Koniec, czyli tort "Hugo"
Koniec wakacji, koniec lenistwa. Trzeba wziąć się na poważnie do pracy...
Ale na koniec tego cudownego okresu pokusiłam się o przygotowanie tortu na bazie drinka Hugo. Nie przejmujcie się, że na pierwszy rzut oka składniki wyglądają na trudne do zdobycia. Możecie je albo sami przygotować, albo nabyć za niewielką cenę w sklepach.
(Przepis ze strony malacukierenka.pl)
Składniki na biszkopt:
* 5 jajek, oddzielnie żółtka i białka
* 200 g mąki pszennej
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 180 g cukru
* 2 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu*
Białka ubić na sztywną pianę z połową cukru. W oddzielnej misce utrzeć żółtka z pozostałym cukrem i syropem. Zawartość obu misek połączyć. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, przesiać do masy jajecznej i delikatnie wymieszać. Nie może zostać grudek białka.
Ciasto przelać do tortownicy o średnicy 23 cm wyłożonej papierem do pieczenia (samo dno).
Piec przez 40 - 45 minut w temperaturze 180 stopni. Po tym czasie drzwiczki piekarnika lekko uchylić i zostawić biszkopt do wystygnięcia.
Zimny biszkopt przekroić w poziomie dwa razy (otrzymamy trzy krążki ciasta). Odstawić.
Na krem:
* 400 g jogurtu naturalnego
* 400 g sera jak na sernik
* 5 łyżeczek żelatyny
* sok z 1 limonki
* 2 łyżki cukru pudru
* 4 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu
* 150 ml prosecco
* 50 g cukru kryształu
* 1 listek mięty
Żelatynę zalać 1/3 szklanki zimnej wody, odstawić do napęcznienia.
Ser wymieszać z jogurtem, sokiem z limonki, syropem z kwiatów czarnego bzu i cukrem pudrem.
Prosecco podgrzać wraz z cukrem. Do ciepłej mieszanki dodać napęczniałą żelatynę. Podgrzewać do jej całkowitego rozpuszczenia. Odłożyć do ochłodzenia (ma być letnie).
Do ostudzonej żelatyny dodać 3 łyżki przygotowanego sera, wymieszać, a następnie połączyć z resztą sera. Listek mięty drobno posiekać, wrzucić do masy.
Gotowy krem wstawić do lodówki na 1 - 1,5 godziny (musi odrobinę zgęstnieć).
Na galaretkę**:
* 100 ml prosecco
* 5 łyżeczek żelatyny
* 6 łyżek wody
* 4 łyżki syropu z kwiatów czarnego bzu
* sok z 1/2 limonki
* listki mięty
Żelatynę zalać 6 łyżkami wody, odstawić do napęcznienia. Postawić na gazie i podgrzewać, aż całkowicie się nie rozpuści. Odstawić.
Wymieszać prosecco, sok z limonki i z kwiatów czarnego bzu. Dopełnić wodą tak, aby było 400 ml płynu. Do żelatyny wlać 3 łyżki przygotowanego płynu, wymieszać. Następnie wszystko razem połączyć. Wrzucić listki mięty.
Keksówkę 28 x 15 cm (lub większej/mniejszej - zależy, jak grubą chcecie mieć galaretkę) wyłożyć folią spożywczą. Ostrożnie przelać do niej galaretkę (folia zacznie odchodzić od ścianek, trzeba na to uważać). Włożyć do lodówki, do stężenia.
Na udekorowanie wierzchu i boków:
* 1 litr śmietany kremówki
* 4 łyżki cukru pudru (więcej/mniej - zależy od Waszych upodobań)
* 3 fixy do śmietany***
* 1 łyżka syropu z kwiatów czarnego bzu
* 2 łyżki soku z limonki
Śmietanę ubić z cukrem pudrem i fixami, pod koniec dodając obydwa soki.
Do nasączenia:
* 1/3 szklanki syropu z kwiatów czarnego bzu
* woda
Szklankę z sokiem dopełnić wodą tak, aby płynu było 3/4 szklanki, zamieszać.
SKŁADANIE TORTU
W tortownicy, w której uprzednio piekliście biszkopt, ułożyć jeden blat biszkoptu (wierzchni blat biszkoptu, obrócić go do góry nogami). Nasączyć 1/3 przygotowanego ponczu. Wyłożyć 1/2 kremu. Przykryć kolejnym blatem (środkowym). Nasączyć ponczem, wyłożyć resztę kremu. Przykryć ostatnim blatem (podstawą biszkoptu tak, aby ciemna strona była na wierzchu). Odstawić na 3 godziny do lodówki.
Tort przełożyć na paterę lub na coś, na czym będzie Wam się wygodnie pracować. Boki i wierzch posmarować bitą śmietaną. Za pomocą szprycy wycisnąć wzorki na wierzchu. Udekorować pokrojoną galaretką lub według uznania. Poniżej etapy przygotowywania mojego tortu :) (Wybaczcie jakość zdjęć, niektóre były robione w nocy.)
Udanych wypieków i udanego nowego roku szkolnego! :)
* syrop z kwiatów czarnego bzu - słyszałam, że można gdzieś kupić. Ja jednak polecam zrobić samemu, w internecie jest mnóstwo przepisów.
** galaretka - przygotujcie ją jedynie wtedy, jeżeli chcecie nią ozdobić tort, inaczej się nie przyda.
*** fix do śmietany - nigdy nie chciałam używać fixów ani innych "ulepszaczy". Jednak nasza polska śmietanka 36% nie dorówna tym amerykańskim "double cream", które mają 50% i takie fixy to idealny dodatek, żeby móc śmietaną obłożyć tort.