Moje szczęście, czyli rogaliki śniadaniowe
Nie jestem zwolenniczką chrupkich rogali, w których zawartość procentowa miąższu wynosi 15%. Uwielbiam miękkie, puszyste rogaliki, które najlepiej smakują z jogurtem owocowym (tak, tak, to właśnie mój smak). Używałam wielu przepisów, ale żaden nie spełniał moich oczekiwań. Aż tu proszę, gdzieś w morzu bezużytecznych dla mnie receptur odnalazłam stronę margarytka.blogspot.com, na której widniał przepis na "rogaliki śniadaniowe mleczno - maślane".
Jeżeli, tak jak ja, kochacie maślane pieczywo, z dumą prezentuję Wam najlepszy przepis na jaki się natknęłam (jestem już po drugim rogalu, wiem co mówię) :)
Na 9 rogali:
* 500 g mąki
* 1 duże jajko
* 25 g świeżych drożdży
* 3 płaskie łyżki cukru
* 190 ml mleka
* 1 łyżeczka jogurtu naturalnego
* szczypta soli
* 65 g roztopionego i ostudzonego masła
* roztrzepane jajko do posmarowania rogali + mak/sezam
Z pokruszonych drożdży, łyżki cukru, łyżki mąki i jogurtu naturalnego przygotować rozczyn. Odstawić przykryty ściereczką na 20 minut.
Mąkę wymieszać z cukrem i solą, dodać wyrośnięty rozczyn, dodać resztę składników. Wyrobić miękkie, elastyczne ciasto. Włożyć do miski, przykryć ścierką i odstawić na godzinę do podwojenia objętości.
Po tym czasie, ciasto podzielić na 9 części o wadze około 100 g każda. Każdą część uformować w kulkę, a następnie rozwałkować na długi placek. Ciasto zwijać do powstania cienkich, długich wałków (rogaliki mocno wyrosną). Wygiąć w kształt rogali (łuk) i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać makiem/sezamem lub nie posypywać niczym.
Odłożyć do ponownego wyrastania przykryte ściereczką na około 50 minut. Piec w 180 stopniach przez 15 - 20 minut, do złotego koloru. Studzić na kratce. Najlepiej jeść ciepłe.
Udanych wypieków :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz